Przez wiele lat cholesterol był uznawany za największego winowajcę zmian miażdżycowych i wzrostu niebezpiecznych incydentów związanych z układem sercowo-naczyniowym. Okazuje się jednak, że istnieje substancja, która w nadmiarze może być znacznie groźniejsza, a jest nią homocysteina.
Cholesterol – nie taki zły, jak go malują
Zła sława cholesterolu sprawia, że wiele osób wciąż unika masła i tłustych potraw. Z drugiej strony rośnie popularność diety ketogenicznej, opartej przede wszystkim na tłuszczu. Osoby, które ją stosują czują się dobrze i nie narzekają na problemy z sercem.
Należy pamiętać, że cholesterol jest niezbędny do życia. Tworzy każdą komórkę organizmu, uczestniczy w produkcji hormonów oraz witaminy D3. Ważny jest jednak stosunek między tzw. “dobrym” i “złym” cholestrolem. Przewaga cholesterolu LDL to zwiastun chorób układu krwionośnego.
👉 Dieta „antytłuszczowa” powstała na potrzeby wygranych wyborów prezydenckich. Niestety jej konsekwencje do dziś odbijają się na zdrowiu milionów ludzi. Całą historię [poznasz tutaj].
Homocysteina – niebezpieczna substancja, którą produkujesz ją w tej chwili!
Istnieje badanie, które z daje bardzo dobry obraz kondycji układu krwionośnego. Co więcej – jeżeli okaże się, że niebezpiecznej substancji jest zbyt dużo, można ją stosunkowo łatwo (i bez większego wysiłku obniżyć).
O czym mowa? To homocysteina.
Zarówno cholesterol, jak i homocysteina są składowymi organizmu niezbędnymi dla jego prawidłowego funkcjonowania. Obie te substancje pełnią bardzo ważną rolę, dlatego absolutnie nie należy dążyć do ich 100% eliminacji. Jednak w wyniku nieprawidłowej diety, lub chorób zakłócających prawidłowe wchłanianie i metabolizm substancji odżywczych może dochodzić do nadmiernej kumulacji niektórych związków, co skutkuje sytuacjami niebezpiecznymi dla naszego zdrowia.
Witaminy z grupy B – najprostszy sposób by pozbyć się chorób serca
Jedną z takich sytuacji jest nadmierna kumulacja homocysteiny. W prawidłowych warunkach jest ona metabolizowana do metioniny przy pomocy witamin z grupy B. Niedobór tych witamin, a szczególnie B6, B9 i B12 prowadzi do zaburzeń metabolizmu homocysteiny, jej kumulacji, a w efekcie odkładania się w naczyniach blaszki miażdżycowej. Dlatego właśnie odpowiednie spożycie witamin z grupy B jest tak ważne w kontekście profilaktyki chorób sercowo-naczyniowych.
Witaminy z grupy B – regulują nie tylko homocysteinę, ale również cholesterol
Dla tych, którzy nie zapomnieli o cholesterolu pozostaje witamina B3. Ma ona bowiem zdolność zmniejszania cholesterolu. Obecność niacyny zmniejsza uwalnianie kwasów tłuszczowych z komórek tłuszczowych. „Zły” cholesterol LDL zmniejsza się, a „dobry” HDL ulega podwyższeniu.
Trzeba jednak zaznaczyć, że niedobory witamin z grupy B nie są powodowane wyłącznie niewystarczającą podażą z pokarmem. Wręcz przeciwnie, znacznie częściej są one skutkiem ubocznym innych chorób, z którymi zmaga się organizm. Nie zawsze też zwykła suplementacja da efekty, czasami wysoki poziom cholesterolu czy homocysteiny nie jest związany z niedoborami, a z zaburzeniami genu umożliwiającego prawidłowy metabolizm tych substancji.
W takich sytuacjach tradycyjna suplementacja może przynieść odwrotny efekt, bo dowożone organizmowi w większych dawkach witaminy nie będą zużywane i doprowadzą do hiperwitaminozy. Dlatego jeżeli włączyłeś suplementację i nie przynosi ona pozytywnych efektów, a wiąże się z nieprzyjemnymi skutkami ubocznymi koniecznie udaj się do specjalisty, który przeprowadzi odpowiednią diagnostykę, a następnie dobierze odpowiednie preparaty wspomagające.
Źródła (kliknij, aby rozwinąć)
Carlson LA, Nicotinic acid: the broad-spectrum lipid drug. A 50th anniversary review. J Intern Med. 2005 Aug;258(2):94-114.
Gawęcki J, Żywienie człowieka. Podstawy nauki o żywieniu. Wydawnictwo naukowe PWN, Warszawa 2010