Ashwagandha – wszystkie informacje, których szukasz

Spis treści
    Add a header to begin generating the table of contents

    Legendy głoszą, że sławny hiszpański odkrywca – Juan Ponce de León – pływał nie w celu odkrycia nowego lądu, ale w poszukiwaniu legendarnej “Fontanny młodości”.

    Miało być to źródło mistycznej wody, mogące wyleczyć człowieka ze wszystkich jego dolegliwości i sprawić, że będzie on wyglądał pięknie i młodo.

    Odkrywca wraz z załogą dotarł wówczas na ląd, który dziś znamy jako Floryda i ku wielkiemu rozczarowaniu stwierdził, że w tej krainie słonecznych palm i wysokiej temperatury nie ma żadnej fontanny młodości.

    Jak się dziś okazuje, płynął w złą stronę.

    Powinien był wziąć przykład ze swojego portugalskiego kolegi po fachu – Vasco Da Gamy – i płynąć w stronę Indii.

    To tam właśnie rośnie ziele, które wydaje się być dziś najbliżej mitycznej “fontanny młodości”.

    Chodzi, rzecz jasna, o ashwagandhę.

    Powiązane produkty

    Ashwagandha

    Ashwagandha

    Krótszy opis

    159,00 zł Kup teraz
    Aura

    Aura

    Krótszy opis.

    189,00 zł Kup teraz
    Królowa

    Królowa

    Krótszy opis.

    159,00 zł Kup teraz
    Gotu Kola

    Gotu Kola

    Krótszy opis.

    149,00 zł Kup teraz
    Różeniec Górski

    Różeniec Górski

    Krótszy opis.

    149,00 zł Kup teraz
    Czarodziej

    Czarodziej

    Krótszy opis.

    249,00 zł Kup teraz

    Kompendium wiedzy – działanie potwierdzone badaniami, skutki uboczne, ciekawostki… i garść praktyki

    Ashwagandha to jedno z najbardziej popularnych ziół na świecie. Nie ma nic wspólnego z chwilową modą, jak to w branży zdrowotnej czasem bywa.

    Jeżeli dość długo interesujesz się zdrowiem, to pewnie pamiętasz szał na olej kokosowy czy czystek kreteński.

    Obie mody trwały maksymalnie dwa sezony, ponieważ z czasem okazało się, że skutki działania tych produktów (pomimo dobroczynnych właściwości) nie były aż tak wyraźne dla większości osób. Nie było efektu wow.

    Z ashwagandhą, tak jak ze wszystkimi roślinami z grupy adaptogenów, jest inaczej – zainteresowanie nią wśród badaczy nie słabnie od kilkunastu lat, a w Polsce bije rekordy popularności.

    Niestety im bardziej coś jej popularne, tym więcej nieprawdziwych informacji szerzy się na ten temat.

    Dlaczego?

    Na pewno szukając jakiejś informacji o zdrowiu w internecie rzuciło ci się w oczy, że na każdej stronie jest (dosłownie) to samo. Przyczyna jest prosta – portale internetowe kopiują od siebie wzajemnie teksty, tylko lekko zmieniając styl, słowa, szyk zdania.

    Dlatego niewiele z tych treści wynika. Brakuje głębi, brakuje wiedzy.

    Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że do najbardziej znanych portali na temat zdrowia najczęściej piszą zawodowi “pisarze artykułów”. Ich zawód to pisarz (copywriter), a nie głęboko wyspecjalizowany praktyk z branży zdrowotnej (lekarz, dietetyk, fitoterapeuta, itp.).

    Konsekwencja jest taka, że wystarczy, że jeden portal coś uogólni, albo co gorsza przeinaczy, bo pisarz nie zrozumie mechanizmu i… tak to już dalej leci.

    Większość piszących nigdy nie przetestowała działania ashwagandhy na sobie, zna ją tylko teoretycznie, z tekstów innych piszących teoretyków.

    Stąd narodził się pomysł napisania tego artykułu.

    Znajdziesz tutaj:

    • dosłownie wszystkie informacje o tej wyjątkowej roślinie.
      Żeby zmieścić się w rozsądnych granicach miejscami możesz zauważyć odnośniki do innych artykułów, gdzie pochylamy się szczegółowo nad konkretnymi tematami (np. ashwagandha w hashimoto czy insulinooporności)
    • obalenie największych mitów, które królują na większości portali i wprowadzają czytelników w błąd
    • informacje, które wynikają z praktyki i doświadczeń. Dzięki naszemu doświadczeniu i wiadomościom, które codziennie otrzymujemy od klientów przez ostatnie kilka lat wiemy o rzeczach, których na próżno szukać w książkach i internecie
    • skutki uboczne i przeciwwskazania do stosowania (z tej sekcji dowiesz się m.in. dlaczego niektóre osoby mogą doświadczać bólu głowy po zażyciu ashwagandhy… i jak tego uniknąć)
    • sposób przyjmowania – ilość oraz optymalne pory przyjmowania

    Jak widzisz – jest tego sporo. Także rozsiądź się wygodnie i… zaczynamy. 😎

    👉 Sprawdź, który adaptogen jest dla Ciebie. [Wykonaj szybki test.]

    Czym jest ashwagandha?

    Ashwagandha to jedno z najpotężniejszych ziół wykorzystywanych w tradycji ajurwedyjskiej jeszcze w czasach antycznych.

    Naturalnie występuje w Indiach, na Sri Lance, w Bangladeszu, Nepalu, Pakistanie i w północnej Afryce. W Sanskrycie (języku używanym w starożytnych Indiach) ashwagandha określana była jako “woń rumaka”, co miało świadczyć o wigorze i sile, którymi obdarza to ziele.

    Dzisiaj ashwagandha nazywana jest również mianem zimowej wiśni.

    W nomenklaturze można się spotkać również z określeniem withania somnifera, co w tłumaczeniu na język polski oznacza “witania ospała”.

    MIT #1

    W stosunku do ashwagandhy często używa się określenia “indyjski żeń-szeń” i przypisuje się jej właściwości typowe dla żeń-szenia.

    Z botanicznego punktu widzenia nie ma ona żadnego związku z żeń-szeniem. Co ciekawe, ma za to wiele wspólnego z pomidorem, ponieważ należy do rodziny psiankowatych.

    Działanie także zdecydowanie różni się od żeń-szenia. Ashwagandha ma głównie działanie tonizujące, czyli odwrotne do energetyzującego żeń-szenia. Zdarzają się natomiast od tej reguły wyjątki, o czym w dalszej części.

    Ashwagandha została zaklasyfikowana jako adaptogen, co świadczy o jej ponadprzeciętnych właściwościach dla ludzkiego organizmu.

    [TUTAJ] możesz przeczytać więcej o tym, czym są adaptogeny.

    Ze względu na fakt, że cechuje się tzw. naturalną inteligencją (podobnie jak pozostałe adaptogeny), ziele rozpoznaje czego w danej chwili potrzebuje nasz organizm i właśnie tam kieruje swoje wsparcie.

    Oznacza to, że jest ona w stanie regulować różne funkcje organizmu.

    Ale jak dokładnie może to wpłynąć na komfort twojego życia?

    Właściwości ashwagandhy

    Czy poniższe objawy brzmią znajomo?

    • stres,
    • zmęczenie,
    • spadki energii,
    • trudności z koncentracją.

    Ashwagandha jest dobrym wsparciem w walce z tymi dolegliwościami. Ale to nie jedyne wskazania do jej przyjmowania.

    Wyróżniliśmy 12 najważniejszych obszarów funkcjonowania ciała i umysłu, na które wpływa ashwagandha, przywracając tym samym organizm do stanu homeostazy, tj. pierwotnej równowagi.

    1. Wspomaga funkcjonowanie mózgu

    W ciągu ostatnich dekad przeprowadzono liczne badania dotyczące pozytywnego wpływu ashwagandhy na funkcjonowanie mózgu, w tym procesy uczenia się i zapamiętywania [1, 2, 3, 4].

    Odbywa się to m.in. dzięki modulowaniu aktywności antyoksydacyjnej, mającej na celu ochronę komórek nerwowych przed wolnymi rodnikami. Przy okazji wpływa na wzrost nowych komórek nerwowych i poziom acetylocholiny (głównego neuroprzekaźnika).

    Naukowcy wykazali też wpływ na czas reakcji i efektywność wykonywanych zadań, które okazały się być na wyższym poziomie u grupy ludzi zażywających ashwagandhę, niż w przypadku badanych, którym podano placebo [5].

    Warto dodać, że z naszego doświadczenia wynika, że ten aspekt nie sprawdzi się u każdego. Jeżeli jesteś osobą pełną energii, masz “zadaniowo-kreatywny” umysł i lubisz tempo, to lepiej sięgnij po bardziej energetyzujące adaptogeny, które zadziałają na zasadzie synergii.

    2. Wspiera system odpornościowy

    Badania udowodniły, że substancje zawarte w ashwagandzie pozytywnie oddziałują na układ immunologiczny[6, 7, 8].

    Ekstrakt wspomaga również odporność organizmu m.in. poprzez modulację aktywności białych krwinek, które pełnią rolę zapory przed różnego rodzaju infekcjami[9, 10].

    Co więcej – udowodniono, że wpływa na produkcję limfocytów i tymocytów, które stanowią o sile układu odpornościowego[11].

    3. Stosowana jest wspomagająco w chorobach autoimmunologicznych, w tym Hashimoto

    Jeśli jesteśmy w temacie układu odpornościowego, to zdarza się, że potrafi on nam się – kolokwialnie mówiąc – popsuć.

    Może się okazać, że nie jest to mała usterka i wymaga ona rozpoczęcia gruntownego procesu naprawy.

    Mowa tu o zaburzeniach autoimmunologicznych, czyli o sytuacji, w której system odpornościowy człowieka mylnie identyfikuje własne komórki jako obce i atakuje je.

    Ofiarami tej nierównej walki są nasze narządy, tkanki i gruczoły takie jak:

    • tarczyca,
    • nadnercza,
    • skóra,
    • jelita.

    Schorzeniem autoimmunologicznym, które zyskało dziś największą “złą sławę” jest choroba Hashimoto, czyli przewlekłe zapalenie tarczycy prowadzące do jej niszczenia.

    Skala zjawiska jest ogromna.

    Istnieje wiele badań w tym temacie, a kobiety, które zdecydowały się spróbować ashwagandhy, nie bez powodu polecają ją sobie wzajemnie.

    MIT #2
    Ashwagandha nie jest wskazana przy chorobach autoimmunologicznych, ponieważ (tak jak żeń-szeń) stymuluje ramię odporności Th2.

    4. Reguluje poziom cholesterolu

    Zarówno “dobry”, jak i “zły” cholesterol jest niezbędny do prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu.

    Jednak nie bez przyczyny jeden z dwóch typów cholesterolu (tzw. LDL) jest nazywany tym złym. Jego nadmiar może prowadzić do poważnych problemów zdrowotnych, takich jak miażdżyca, zawał serca czy nawet udar mózgu.

    Naukowcy sugerują, że ashwagandha może wpływać na regulację nie tylko poziomu złego cholesterolu ale także trójglicerydów, których podwyższone stężenie we krwi również może być prowadzić do wielu negatywnych konsekwencji zdrowotnych.

    W przeprowadzonych badaniach wykazano, że suplementacja ashwagandhą zmniejszyła poziom cholesterolu o 17%, a trójglicerydów o 11% [12].

    W tym momencie warto przypomnieć, że profilaktyka to najtańsza i najskuteczniejsza metoda, pozwalająca dbać o nasze zdrowie.

    5. Korzyści dla sportowców i osób dbających o formę

    W jednym z badań mających udowodnić bezpieczeństwo suplementacji tym adaptogenem okazało się wówczas, że pozytywnym „efektem ubocznym” zażywania 750 – 1250 mg dziennie ekstraktu z ashwagandhy był przyrost mięśni i przyspieszone spalanie tłuszczu [13].

    Te obserwacje skłoniły naukowców do przeprowadzenia badania, które miało potwierdzić te właściwości.

    Tak też się stało.

    Na grupie badanych zaobserwowano wówczas przyrost siły, objętości mięśni i przyspieszone spalanie tłuszczu w organizmie [14]. Z tego powodu często decydują się na nią osoby aktywne fizycznie i budujące sylwetkę.

    6. Wspiera równowagę gospodarki hormonalnej u kobiet

    Problemy hormonalne u kobiet to dziś niestety dość powszechne zjawisko.

    Ten stan rzeczy może być jednym z motorów napędowych gwałtownego wzrostu popularności ashwagandhy w ostatnich latach – jest ona bowiem wsparciem dla wielu kobiet borykających się z problemami hormonalnymi.

    Często sięgają po nią kobiety z takimi dolegliwościami jak:

    • PCOS (zespół policystycznych jajników),
    • problemy z nadnerczami,
    • zaburzenia płodności,
    • dysfunkcje seksualne,
    • niedoczynność tarczycy.

    Zachwiana gospodarka hormonalna to skutek życia w czasach, w których ciężko odciąć się od szkodliwego wpływu środowiska. Nie musisz biernie się temu przyglądać.

    Przyjmowanie ashwagandhy to dobry krok w kierunku przywrócenia organizmu do stanu równowagi.

    7. Wspomaga łagodzenie wahań nastroju

    Wiele kultur wierzy, że Matka Natura pod postacią roślin zostawiła nam remedium na każdą dolegliwość. Za sprawą m.in. ashwagandhy wspomaga również w walce z obniżonym nastrojem.

    Naukowcy przeprowadzili badanie, podczas którego przez 60 dni podawano 600mg ashwagandhy dziennie grupie badanych cierpiących na depresję[15, 16].

    W tym okresie zauważono poprawę aż w 79% przypadków w grupie przyjmującej adaptogen (w grupie kontrolnej jedynie 10% przypadków).

    8. Reguluje poziom energii

    MIT #3
    Ashwagandha jako zioło tonizujące może tylko uspokajać i “zamulać”.

    Zdarza ci się doświadczyć spadków energetycznych w ciągu dnia?

    Pytanie jest właściwie retoryczne, gdyż zdecydowana większość Polaków potrzebuje regularnego doładowania swoich baterii.

    To właśnie czyni ashwagandhe tak uniwersalną i przydatną dla wielu z nas, gdyż pomimo, że jest będąc naturalnym tonikiem, potrafi jednocześnie regulować poziom energii. Dla wielu osób jest to sytuacja niewiarygodna, jednak czytaj dalej.

    Aby zrozumieć w jaki sposób ashwagandha może wpływać nasz poziom witalności, musimy zdać sobie sprawę z tego, co jest źródłem spadków energii.

    Po pierwsze, nadnercza.

    To właśnie one pełnią rolę “koni mechanicznych” organizmu.

    Zbyt duży stres może powodować ich zmęczenie lub wypalenie, co może prowadzić do ogólnego osłabienia, słabego samopoczucia, przyrostu masy ciała, problemów endokrynologicznych i wielu innych uciążliwych dolegliwości.

    Właściwości ashwagandhy w naturalny sposób regulują funkcjonowanie tego gruczołu, pozwalając tym samym na osiągnięcie pełni witalności.

    Po drugie, tarczyca.

    Jest to niezwykle istotny gruczoł w naszym organizmie, produkujący hormony T3 i T4, odpowiedzialny za wszelkie funkcje metaboliczne w naszym ciele (mające wpływ m.in. na poziom witalności).

    Jeżeli tarczyca nie działa wydajnie (jest niedoczynna), to energii będzie niewiele.

    Jak wspomniałam wcześniej, ashwagandha wpływa na regulację funkcjonowania tarczycy, co wiele osób z niedoczynnością odnotowuje jako przyrost energii.

    Po trzecie, mózg.

    Jednym z hormonów odpowiedzialnych za poziom energii jest noradrenalina.

    Jest ona wytwarzana przez nadnercza i transportowana do mózgu. Jej zbyt niski poziom powoduje zmęczenie i problemy ze skupieniem.

    Z kolei zbyt wysoki może być przyczyną stresu, niepokoju i nadpobudliwości.

    Ashwagandha regulując pracę nadnerczy wpływa bezpośrednio m.in. na produkcję odpowiedniej ilości noradrenaliny, od której zależny jest poziom naszej witalności.

    Reasumując, ashwagandha w przeciwieństwie do napojów energetycznych i kawy nie wpływa bezpośrednio na pobudzenie organizmu, ale robi to w sposób pośredni. Czyli usprawnia działanie tych elementów, które są odpowiedzialne za witalność i energię.🙂

    9. Wspiera w okresach napięcia psychicznego i nerwowego oraz niepokoju

    Udowodniono, że właściwości ashwagandhy skutecznie regulują reakcje chemiczne zachodzące w układzie nerwowym w stresujących sytuacjach[17].

    Według innych badań może redukować symptomy stresu i stanów lękowych[15, 16, 18].

    Naukowcy przez 60 dni badali grupę 64 osób z chronicznym stresem.

    Wśród badanych przyjmujących ekstrakt z ashwagandhy zaobserwowano redukcję objawów stresu i bezsenności o średnio 69%, podczas gdy u osób przyjmujących placebo w zaledwie 11%[15].

    Kolejne – trwające 6 tygodni – badanie przyniosło kolejne rezultaty. Aż u 88% badanych nastąpiła redukcja objawów stresu.

    Jak widać, tradycyjne zioła mają coś do powiedzenia w kwestii współczesnego stresu.

    10. Reguluje poziom kortyzolu

    Kortyzol to w dzisiejszych czasach niesłusznie osadzony więzień powszechnej opinii publicznej.

    Jest to hormon niezbędny do życia (!) produkowany przez nadnercza.

    Niedobór kortyzolu jest tak samo niebezpieczny jak nadmiar.

    objawy zbyt niskiego poziomu kortyzolu objawy zbyt wysokiego poziomu kortyzolu
    zmęczenie, apatia, spadki motywacji, brak chęci do życia, trudności ze wstawaniem z łóżka. chroniczny stres, stany lękowe, trądzik, zaburzenia snu, chwiejność emocjonalna.

    Ashwagandha dzięki swojej “naturalnej inteligencji” może regulować poziom kortyzolu.

    11. Reguluje poziom cukru we krwi

    Ashwagandha od lat stosowana jest w procesie zwalczania zbyt wysokiego poziomu cukru we krwi.
    Co na to badania?

    Badania dowodzą, że reguluje wydzielanie insuliny oraz usprawnia jej przyswajalność[19].

    Naukowcy wskazują na właściwości ashwagandhy regulujące poziom cukru we krwi zarówno u osób zdrowych, jak i u cukrzyków[12, 13, 20, 21].

    Istnieją podejrzenia, że osoby cierpiące na schizofrenię są bardziej narażone na cukrzycę niż ludzie zdrowi. W związku z tym przeprowadzono badanie na grupie osób chorych, które oceniono działanie ashwagandhy.

    W grupie, której podawano adaptogen zaobserwowano redukcję poziomu cukru na poziomie 13,5 mg/dL, podczas gdy w grupie placebo obniżyła się zaledwie o 4,5 mg/dL.

    12. Wspomaga ochronę ogólnego stanu zdrowia dzięki działaniu antyoksydacyjnemu

    Badania naukowe wykazały, że ashwagandha może pozytywnie wpływać na procesy apoptozy komórkowej, czyli naturalnego usuwania komórek nowotworowych z organizmu[22]. Wpływa też na produkcję reaktywnych form tlenu (ROS), które są zabójcze dla komórek nowotworowych, ale nie dla zdrowych[23].

    Pozostałe właściwości

    Chyba rozumiesz już, skąd wzięła się ogromna popularność tej rośliny. 😉

    Przytoczone wyżej właściwości nie są jedynymi. To naprawdę wszechstronny adaptogen.

    Dla kogo jest ashwagandha?

    Ashwagandha jest niezwykle uniwersalnym ziołem, wobec czego może być stosowana niemal przez wszystkich za wyjątkiem paru przypadków, wymienionych w części “Przeciwwskazania”.

    Szczególnie poleca się ją osobom z zaburzeniami hormonalnymi oraz obniżoną witalnością. Jest również cenna dla kobiet z nieregularnym cyklem miesiączkowym, a także jako wsparcie przy problemach skórnych.

    Chętnie sięgają po nią sportowcy i osoby aktywne fizycznie, a także ci, którzy zmagają się z tzw. mgłą mózgową.

    Ashwagandha doskonale sprawdza się również jako element profilaktycznego dbania o organizm. 😉

    👉 Sprawdź, czy ashwagandha jest dla Ciebie. Wykonaj szybki test. [ZACZNIJ TEST]

    Jaką ashwagandhę kupić?

    To pytanie ma duże znaczenie, nie tylko w przypadku ashwagandhy, ale wszystkich ziół.

    Przez ostatnie kilkadziesiąt lat wiara w działanie ziół bardzo spadła właśnie przez to, że sprzedaje się je w nieodpowiednich formach.

    Zapytaj większość przechodniów na ulicy a powiedzą ci, że ziółka to są dobre do popijania, ale jak już coś poważniejszego się dzieje, to trzeba wziąć coś mocniejszego…

    Już krótko tłumaczę na czym polega problem z niskim zaufaniem do działania ziół.

    Po pierwsze: jakość surowca

    Rośliny, tak jak cała otaczająca nas materia, mają swój cykl życia. Dość szybko po zerwaniu i ususzeniu się starzeją.

    Poniżej zdjęcie suszonego nagietka. Kupione tego samego dnia, w dwóch różnych sklepach zielarskich i różnych producentów.

    Nagietek po lewej jest dużo lepszym surowcem do dalszej obróbki. Jest “świeży”, zachował kolor, można z niego wydobyć wiele cennych substancji.

    Po prawej stronie mamy do czynienia z towarem niskiej jakości, wyblakłym i “bez energii”, z którego nie da się wydobyć już tak wiele dobroci.

    Po prostu przy pracy z ziołami najważniejsze jest to, co najbardziej oczywiste – jakość tego zioła.

    Dopiero jeżeli mamy najlepszej jakości surowiec, możemy myśleć o jego dalszym przetworzeniu w inną formę. I od tej formy będzie zależała skuteczność działania.

    Wracając do ashwagandhy, na rynku można znaleźć ją w trzech różnych postaciach:

    1. w kapsułkach,
    2. w proszku,
    3. w płynie.

    Ashwagandha w proszku

    Najtańszy jest oczywiście proszek, ponieważ jest to najmniej pracochłonna forma ashwagandhy. Producent po prostu mieli korzeń na proszek, pakuje w paczkę i wystawia do sprzedaży.

    Jego wadą będzie niska przyswajalność, brak wygody w użyciu i smak.

    Trzeba go przyjąć stosunkowo dużo – terapeutyczna dawka zaczyna się od 5 gramów na jedną porcję – więc w ostatecznym rozrachunku może się okazać, że wcale nie jest taki tani przy regularnym zażywaniu, na przykład trzech porcji dziennie.

    Plus jest taki, że można go sobie dodać do koktajlu (o ile będziesz w stanie wytrzymać specyficzny smak tej rośliny i fakt, że nie rozpuści się w wodzie).

    Ekstrakt w proszku i kapsułki

    Kapsułki cechują się relatywnie niską ceną, ale również dość niską przyswajalnością i efektywnością działania.

    Poza ich niską przyswajalnością (wynikającą z przebycia długiej drogi od przyjęcia do wchłonięcia się z jelit), trzeba wziąć pod uwagę jakość towaru.

    Żeby ocenić jakość takiego ekstraktu, należałoby poznać:

    • datę produkcji ekstraktu (czy jest świeży, czy już całkowicie się utlenił),
    • rozpuszczalnik użyty do ekstrakcji (bezpieczny spożywczy, czy użyto taniej, ciężkiej i szkodliwej “chemii”)
    • część rośliny, z której wykonano ekstrakt,
    • ilość wypełniaczy i konserwantów.

    Data produkcji ma kluczowe znaczenie w przypadku ziół, działa tu ta sama zasada, co przy żywności. Surowiec albo jest świeży i zachowuje swoje właściwości, albo stary i pozbawiony większości składników aktywnych.

    Problem w tym, że ekstrakt może być przygotowany niedawno, ale surowiec roślinny użyty do jego produkcji może być „stary”. Takiej informacji często nie da się zweryfikować.

    Prawo żywnościowe dopuszcza maksymalny okres ważności dla ekstraktów w formie suplementów do 2 lat od daty produkcji ekstraktu. W najgorszym scenariuszu produkt mógłby być nawet czteroletni (2 lata przechowywania surowca + 2 lata od produkcji ekstraktu). W takim przypadku efektywność działania może być znacznie obniżona.

    Rozpuszczalnik użyty do ekstrakcji jest kolejnym istotnym czynnikiem. Najbezpieczniejszym i najskuteczniejszym rozpuszczalnikiem jest etanol. Ekstrakt wodny również działa, ale zawiera znacznie mniej substancji czynnych. Niestety, w praktyce do produkcji suplementów często stosuje się rozpuszczalniki takie jak chloroform czy metanol, które mogą pozostawać w ekstrakcie, ponieważ ich całkowite odparowanie bywa trudne, a kontrola jakości rzadko obejmuje pełne sprawdzenie pozostałości chemicznych. W rezultacie istnieje ryzyko przyjmowania niepożądanych związków razem z dobroczynnym ekstraktem.

    Część rośliny użyta do ekstraktu ma znaczenie. W przypadku ashwagandhy powinna to być tylko korzeń, który zawiera najbardziej wartościowe składniki aktywne.

    Wypełniacze i konserwanty są w tym przypadku zbędne – ashwagandha nie wymaga dodatków, aby działać prawidłowo.

    Cena produktu często odzwierciedla jakość: niższa cena zwykle oznacza kompromisy w produkcji – mogą one dotyczyć jakości surowca, użytych rozpuszczalników czy dodatków.

    Kapsułki mają jedyną przewagę nad innymi formami: łatwość stosowania. Nie trzeba przejmować się smakiem – kapsułkę połyka się, a reszta dzieje się w układzie pokarmowym.

    Wnioski: jeśli zależy Ci na skuteczności i bezpieczeństwie suplementu, warto zwracać uwagę na świeżość surowca, rodzaj użytego rozpuszczalnika oraz brak zbędnych dodatków.

    Ashwagandha w płynie

    Dobrze skomponowany ekstrakt wodno-alkoholowy to najbardziej skuteczna i najlepiej przyswajalna forma.

    Jest najdroższy w produkcji, dlatego nawet tutaj zdarza się, że niektórzy producenci tną koszty i obniżają moc produktu, dodając wypełniacz w postaci gliceryny.

    Prawidłowo wykonany ekstrakt w postaci płynnej jest czystą esencją z rośliny.

    Jest to jedyna postać, która pozwala wydobyć i na dość długo zachować wszystko, co pierwotnie zawarte zostało w ashwagandzie.

    Przyswajalność takiej formy jest najbardziej efektywna, ze względu na częściowe wchłanianie się już w śluzówce jamy ustnej.

    Alkohol etylowy pełni tutaj trzy role:

    • jest wysoko wydajnym rozpuszczalnikiem substancji czynnych, który wyciąga wszystko co potrzebne z rośliny,
    • lekko narusza barierę śluzową jamy ustnej przy aplikacji pod język, dzięki czemu substancje łatwo się wchłaniają do wewnętrznej tkanki organizmu i dalej do krwiobiegu,
    • jest naturalnym i skutecznym konserwantem, co pozwala na długie zachowanie świeżości i mocy rośliny.

    Ceny czystych, wodno-alkoholowych ekstraktów w formie płynnej są wyższe, co wynika z kosztów produkcji.

    Głównymi ograniczeniami tej formy są wyższa cena oraz intensywny, ziołowy smak, który nie każdemu odpowiada. Preparat zwykle stosuje się pod język, co dla niektórych osób może być niewygodne. W przypadku wrażliwości na smak preparatu, można go popić wodą lub innym napojem – nie wpływa to na skuteczność działania.

    Ale jak to mówią najstarsi zielarze – to ma działać, a nie smakować. 😉

    Certyfikaty i badania laboratoryjne

    Temat ważny, szczególnie w kontekście suplementów diety.

    Nie od dzisiaj wiadomo, że żywność i suplementy nie są tak szczegółowo badane jak np. leki. Co niekoniecznie musi świadczyć o ich jakości, ale jeżeli nie ma nic do ukrycia, to można przecież takie badania zlecić, prawda?

    Dlatego warto przy zakupie zwrócić uwagę na to jakie certyfikaty i badania posiada dany produkt i czy są dostępne bezpośrednio na stronie produktu.

    Badania suplementów diety wymagane prawem to:

    • Badanie mikrobiologiczne – sprawdza obecność drobnoustrojów (bakterii, grzybów, pleśni).

    • Badanie zanieczyszczeń chemicznych – takich jak: metale ciężkie (ołów, kadm, rtęć, arsen); pestycydy; rozpuszczalniki (w przypadku ekstraktów), a w niektórych przypadkach poliaromatyczne węglowodory (WWA).

    Każdy producent suplementów diety jest zobowiązany do wykonania podstawowych badań bezpieczeństwa dla każdego produktu.

    To oczywiście ważne, ale w przypadku roślinnych ekstraktów o działaniu prozdrowotnym warto pójść o krok dalej i sprawdzić, czy produkt nie zaszkodzi organizmowi.

    Dlatego warto upewnić się, że producent naprawdę dba o zdrowie swoich klientów i udostępnia certyfikaty potwierdzające zawartość i jakość składników. 

    MIT #4

    Preparaty z ashwagandhą muszą być standaryzowane na zawartość witanolidów.

    To jeden z mitów, na który można natknąć się niemal wszędzie, błędne rozumienie procesu standaryzacji ekstraktów roślinnych. Standaryzacja nie polega na tym, że produkt staje się „lepszy”. Wręcz przeciwnie – w praktyce oznacza ona często sztucznie wysokie stężenie wybranych składników kosztem innych, tzw. pobocznych, które również mogą mieć znaczenie dla działania rośliny.

    Do dziś naukowcy spierają się, który ze składników jest „aktywny”, a z roku na rok publikowane są nowe badania podważające lub uzupełniające wcześniejsze wyniki. Śledząc zachodnią literaturę, widać wyraźnie, jak zmienia się wiedza na temat ilości i nazwy składników aktywnych w poszczególnych roślinach. Zielarze i naturopaci od wieków wiedzą, że aby zioło zachowało pełną moc, nie należy sztucznie ingerować w jego skład.

    W przypadku ashwagandhy znamy co najmniej kilkanaście nazwanych substancji czynnych (witanolidy, witaferyny, alkaloidy itd.) i zapewne kolejne czekają na odkrycie.

    Gdyby tylko witanolidy odpowiadały za działanie rośliny, na rynku sprzedawalibyśmy czyste witanolidy w tabletkach – a nikt tego nie robi, ponieważ taki preparat nie byłby skuteczny. Wysoka zawartość witanolidów świadczy jedynie o tym, że ktoś dodał je w określonej ilości, bez solidnego uzasadnienia naukowego i niezgodnie z praktyką zielarską.

    Są to produkty naturalne, dlatego zawartość poszczególnych składników może się nieznacznie różnić między partiami, co jednak nie wpływa na skuteczność działania preparatu.

    Niestety, proces standaryzacji jest błędnie rozumiany nawet przez osoby z branży. Nie można jednak winić profesjonalistów. Często sami dali się „nabrać” na skuteczny marketing firm farmaceutyczno-suplementacyjnych.

    Problem leży raczej w ograniczonym dostępie do wnikliwych analiz i braku motywacji do dzielenia się wiedzą w tak niszowym temacie.

    Jak stosować ashwagandhę?

    Zaleca się stosować 1500mg ashwagandhy dziennie w formie ekstraktu wodno-alkoholowego.

    Zazwyczaj 3 razy dziennie po 500mg, jednakże porcja uzależniona jest od indywidualnych predyspozycji.

    Najlepiej przetestować standardową dzienną porcję na sobie i w razie zbyt intensywnego działania ją zmniejszyć i analogicznie w przypadku niskiej intensywności działania preparatu, zwiększyć ilość (chociaż więcej niż 1500mg będzie zbyt dużą porcją dla 99% ludzi 🙂 ).

    Ważne jest by nie łączyć adaptogenów z posiłkami, czyli zażywać je pomiędzy. Wtedy nie będą konkurowały o wchłanianie.

    Co do kapsułek ciężko wskazać dawkowanie, ponieważ jak udowodniłam wcześniej, trudno jest określić ich moc i jakość.

    Proszek ze zmielonego korzenia to minimum 5 gramów na jedną porcję. Od jednej do trzech porcji dziennie.

    O której godzinie najlepiej przyjmować ashwagandhę?

    MIT #5

    Ponieważ ashwagandha dobrze wpływa na sen, to należy przyjmować ją wieczorem.

    Najczęściej pierwszą porcję przyjmuje się na czczo, a ostatnią – przed godziną 15. Niektórzy czują się lepiej (i szybciej zasypiają) przenosząc ostatnią porcję na godzinę wieczorną.

    Pora dnia przyjmowania suplementu uzależniona jest od indywidualnych uwarunkowań – trzeba po prostu przetestować na sobie różne opcje.

    Przy pierwszym zetknięciu z adaptogenem lepiej zacząć od przyjmowania rano (ostatnia porcja przed godz. 15) ponieważ na niektóre osoby działa pobudzająco i wieczorem zamiast pójść spać, odczuwają silną potrzebę spaceru albo chociaż gruntownego sprzątania. 😉

    Skąd te różnice u każdego z nas?

    Pamiętajmy, że ashwaghandha, podobnie jak inne adaptogeny, cechuje się tzw. naturalną inteligencją, wobec czego dostarcza nam to, czego aktualnie potrzebujemy. Każdy organizm ma inne potrzeby, wobec czego działanie adaptogenu może być indywidualne i zależne od wielu czynników.

    Jak długo stosować ashwagandhę i ile trzeba czekać na efekty?

    MIT #6

    Preparaty zawierające ashwagandhę można przyjmować maksymalnie przez 6-8 tygodni a efekty pojawiają się po około dwóch miesiącach.

    Te informacje pojawiają się bardzo często.

    Ale tak na logikę – 6 tygodni to mniej niż dwa miesiące. Czyli według powyższej teorii, trzeba ją odstawić zanim pojawią się jakiekolwiek efekty? Jeśli czujesz, że coś tu się nie zgadza… To masz rację.

    Ashwagandhę można z powodzeniem suplementować przez dłuższy czas. Zaleca się przyjmowanie przez maksymalnie 6 miesięcy, po czym należy zrobić miesiąc przerwy.

    To jak szybko pojawią się efekty zależy od:
    – ogólnego stanu organizmu,
    – umiejętności obserwacji reakcji własnego ciała.

    Najczęściej jest to kwestia 3 do 10 dni. Niektórzy zauważają zmiany już pierwszego dnia. Z kolei u osób w złym stanie ogólnym i generalnie odpornych na działanie różnych substancji może być potrzebnych nawet 20 dni.

    U niewielkiej grupy osób efekty nie pojawią się wcale lub nie będą odczuwalne na poziomie psycho-fizycznym, a jedynie będzie można zobaczyć różnicę przed i po w wynikach krwi (np. parametry tarczycowe).

    Skutki uboczne zażywania ashwagandhy

    Ashwaghanda została zaklasyfikowana jako adaptogen, wobec czego jest bezpieczna, nietoksyczna, nieuzależniająca oraz nie posiada żadnych stwierdzonych skutków ubocznych.

    Jednakże ze względu na indywidualne uwarunkowania każdego z nas, mogą wystąpić różne reakcje. Nie ma jednak powodów do obaw, gdyż nie spotkano się jak dotąd z reakcjami mogącymi znacząco pogorszyć nasz stan zdrowia.

    W przypadku wystąpienia jakichkolwiek działań niepożądanych warto skonsultować się z lekarzem, naturopatą bądź producentem preparatu.

    Ból głowy, pogorszenie samopoczucia – sprawdź, czy ci grozi

    Niektóre osoby po przyjęciu ashwagandhy oczekują spektakularnych efektów opisanych powyżej a tymczasem otrzymują… silny ból głowy.

    Mogą pojawić się też inne symptomy, takie jak:

    • nerwowość,
    • silne pobudzenie lub przeciwnie – ogromne zmęczenie,
    • ból mięśni,
    • potliwość,
    • problemy z koncentracją, spadek samopoczucia,
    • wypryski na skórze.

    To najczęściej efekt reakcji Herxheimera, zwanej potocznie “herxem”. Temat bliski każdemu kto zajmuje się detoksem, oczyszczaniem organizmu, odrobaczaniem i pokrewnymi praktykami.

    Adaptogeny mają tendencję do oczyszczania organizmu. Jeśli więc organizm miał lub ma styczność z toksynami w otoczeniu (chemikalia, pestycydy, metale ciężkie, bakterie, grzyby, pleśnie) lub jeśli w organizmie skumulowała się duża ilość toksyn (z pożywienia, przyjmowanych substancji, leków itd.) to istnieje szansa wystąpienia reakcji Herxheimera.

    Dzieje się tak, ponieważ adaptogeny powodują, że z komórek uwalniane są skumulowane przez lata toksyny i trafiają one na pewien czas do krwioobiegu, zanim zostaną wydalone z organizmu poprzez metabolizm wątrobowy i nerki.

    Objawy te ustępują, gdy tylko organizm pozbędzie się skumulowanych toksyn (chyba, że wciąż będzie narażony na dopływ nowych).

    Z tego powodu bardzo często zauważamy, że reakcji “herxa” doznają osoby mieszkające pod jednym dachem. W końcu jedzą te same posiłki (m.in. warzywa pryskane chemią) i wdychają to samo powietrze (łazienka zalana dwa lata temu a pleśń na ścianach wychodzi do dzisiaj, dostarczając sporej dawki toksyn wziewnych).

    Jeśli palisz papierosy (nawet okazjonalnie) to z dużym prawdopodobieństwem możesz spodziewać się herxa. Także przygotuj się na to, a jeżeli nie zamierzasz jednocześnie rzucić nałogu palenia, to lepiej skorzystaj z innego adaptogenu.

    Zaufani specjaliści, z którymi współpracujemy zawsze przed włączeniem ashwagandhy zlecają różnorodne badania.

    Zauważyli, że osoby skażone metalami ciężkimi bardzo źle znoszą pierwsze dni suplementacji. Za to później są pod wrażeniem zmiany jakości życia – na plus o 180 stopni.

    Co zrobić, jeśli po przyjęciu ashwagandhy dotknęła cię reakcja “herxa”?

    Przede wszystkim należy drastycznie ograniczyć spożywaną ilość, aby spowolnić proces oczyszczania, a tym samym zmniejszyć objawy. Zalecamy przyjmowanie raz dziennie maksymalnie 5 kropli.

    Do tego należy pić bardzo dużo wody, aby pobudzić nerki do produkcji moczu, z którym wydalane są toksyny.

    Trzeba się uważnie przyjrzeć swojej diecie i trybowi życia. Na czas detoksykacji (i nie tylko) warto postawić na proste i zdrowe posiłki. Najlepiej jak najmniej przetworzonego przemysłowo jedzenia. Warto też w tym czasie mocno ograniczyć cukier.

    Sauna pomaga pozbyć się toksyn jeszcze szybciej.

    Nietypowy skutek uboczny – wyraźne sny

    Mechanizm tego zjawiska nie jest jeszcze zbadany, a co więcej – w książce “The yoga of herbs” można znaleźć informacje, że ashwagandha promuje głęboki sen bez snów.

    W praktyce jednak wygląda to inaczej.

    Wiele osób doświadcza bardzo wyraźnych snów – najczęściej pozytywnych, choć czasami trafiają się koszmary.

    Jeżeli też doznasz tego efektu, najlepiej nie przyjmować jej bezpośrednio przed snem, tylko ostatnią porcję najpóźniej około godziny 14:00.

    Przeciwwskazania

    Ashwagandhy nie mogą przyjmować osoby uczulone na rośliny psiankowate (pomidor, ziemniak, papryka, bakłażan).

    Nie zaleca się przyjmowania ashwagandhy:

    • kobietom w ciąży i karmiących piersią,
    • osobom przyjmującym leki antydepresyjne, psychotropowe, na nadciśnienie i nasercowe.

    Nie jest prawdą mit powielany na niektórych stronach (a nawet w niektórych książkach) dotyczący szkodliwości przyjmowania ashwagandhy w chorobach autoimmunologicznych. W takim przypadku warto jednak mieć na uwadze możliwy efekt oczyszczania, o którym wspomniałam wyżej.

    Dlaczego? Ponieważ czasem powodem autoagresji organizmu jest właśnie zanieczyszczenie toksynami środowiskowymi, więc włączenie ashwagandhy do suplementacji w tej sytuacji może początkowo dać dość mocną odpowiedź “herxem”.

    Dlatego z naszego doświadczenia wynika, że lepiej w takiej sytuacji rozpoczynać od minimalnych porcji, czasami będą to nawet 3 do 5 kropelek raz dziennie.

    W przypadku autoimmunologii raczej nie ryzykowałabym używania produktów w kapsułkach. Ryzyko, że do ekstrakcji użyto np. metanolu (jest dużo tańszy niż etanol) i że nie został on dodatkowo odpowiednio odparowany jest bardzo duże, ze względu na ekonomikę produkcji.

    Do tego najczęściej są to produkty standaryzowane na zawartość witanolidów, gdzie do tego procesu używa się szkodliwego dla ludzi chloroformu (zgodnie z Farmakopeą indyjską, amerykańską i standardami Chromadex).

    Przy autoagresji organizmu narażanie się na kolejne toksyny jest bardzo niekorzystne.

    Czy to już wszystko?

    Zdecydowanie nie – o ashwagandzie można mówić godzinami!

    Zgodnie z obietnicą, teraz masz wszystkie informacje, aby stosować ashwagandhę prawidłowo i czerpać maksymalne korzyści z tej wyjątkowej rośliny.

    Było długo i obszernie – wiem. 😉

    Dlatego tym bardziej dziękuję za Twój czas poświęcony na lekturę.

    W komentarzu możesz podzielić się własnymi doświadczeniami ze stosowania ashwagandhy.

    Chętnie odpowiemy również na wszelkie pytania, jeśli coś pozostaje niejasne.

    Źródła naukowe i literatura (kliknij, aby rozwinąć)

    [1] Kurapati KR, Atluri VS, Samikkannu T, Nair MP. Ashwagandha (Withania somnifera) reverses β-amyloid1-42 induced toxicity in human neuronal cells: implications in HIV-associated neurocognitive disorders (HAND). PLoS One. 2013 Oct 16;8(10):e77624. doi: 10.1371/journal.pone.0077624. PMID: 24147038; PMCID: PMC3797707.

    [2] Manchanda S, Mishra R, Singh R, Kaur T, Kaur G. Aqueous Leaf Extract of Withania somnifera as a Potential Neuroprotective Agent in Sleep-deprived Rats: a Mechanistic Study. Mol Neurobiol. 2017 May;54(4):3050-3061. doi: 10.1007/s12035-016-9883-5. Epub 2016 Apr 1. PMID: 27037574.

    [3] Baitharu I, Jain V, Deep SN, Hota KB, Hota SK, Prasad D, Ilavazhagan G. Withania somnifera root extract ameliorates hypobaric hypoxia induced memory impairment in rats. J Ethnopharmacol. 2013 Jan 30;145(2):431-41. doi: 10.1016/j.jep.2012.10.063. Epub 2012 Dec 2. PMID: 23211660.

    [4] Soman S, Korah PK, Jayanarayanan S, Mathew J, Paulose CS. Oxidative stress induced NMDA receptor alteration leads to spatial memory deficits in temporal lobe epilepsy: ameliorative effects of Withania somnifera and Withanolide A. Neurochem Res. 2012 Sep;37(9):1915-27. doi: 10.1007/s11064-012-0810-5. Epub 2012 Jun 15. PMID: 22700086.

    [5] Pingali U, Pilli R, Fatima N. Effect of standardized aqueous extract of Withania somnifera on tests of cognitive and psychomotor performance in healthy human participants. Pharmacognosy Res. 2014 Jan;6(1):12-8. doi: 10.4103/0974-8490.122912. PMID: 24497737; PMCID: PMC3897003.

    [6] Samadi Noshahr Z, Shahraki MR, Ahmadvand H, Nourabadi D, Nakhaei A. Protective effects of Withania somnifera root on inflammatory markers and insulin resistance in fructose-fed rats. Rep Biochem Mol Biol. 2015 Apr;3(2):62-7. PMID: 26989739; PMCID: PMC4757043.

    [7] Orrù A, Casu MA, Tambaro S, Marchese G, Casu G, Ruiu S. Withania somnifera (L.) Dunal root extract alleviates formalin-induced nociception in mice: involvement of the opioidergic system. Behav Pharmacol. 2016 Feb;27(1):57-68. doi: 10.1097/FBP.0000000000000195. PMID: 26397759.

    [8] Khan MA, Subramaneyaan M, Arora VK, Banerjee BD, Ahmed RS. Effect of Withania somnifera (Ashwagandha) root extract on amelioration of oxidative stress and autoantibodies production in collagen-induced arthritic rats. J Complement Integr Med. 2015 Jun;12(2):117-25. doi: 10.1515/jcim-2014-0075. PMID: 25803089.

    [9] Bhat J, Damle A, Vaishnav PP, Albers R, Joshi M, Banerjee G. In vivo enhancement of natural killer cell activity through tea fortified with Ayurvedic herbs. Phytother Res. 2010 Jan;24(1):129-35. doi: 10.1002/ptr.2889. PMID: 19504465.

    [10] Mikolai J, Erlandsen A, Murison A, Brown KA, Gregory WL, Raman-Caplan P, Zwickey HL. In vivo effects of Ashwagandha (Withania somnifera) extract on the activation of lymphocytes. J Altern Complement Med. 2009 Apr;15(4):423-30. doi: 10.1089/acm.2008.0215. PMID: 19388865.

    [11] Davis L, Kuttan G. Effect of Withania somnifera on cell mediated immune responses in mice. J Exp Clin Cancer Res. 2002 Dec;21(4):585-90. PMID: 12636106.

    [12] Auddy, Biswajit & Hazra, Jayram & Mitra, Achintya & Abedon, Bruce & Ghosal, Shibnath. (2008). A Standardized Withania Somnifera Extract Significantly Reduces Stress-Related Parameters in Chronically Stressed Humans: A Double-Blind, Randomized, Placebo-Controlled Study. Journal of American Nutraceutical Association. 11. 50-56.

    [13] Raut AA, Rege NN, Tadvi FM, Solanki PV, Kene KR, Shirolkar SG, Pandey SN, Vaidya RA, Vaidya AB. Exploratory study to evaluate tolerability, safety, and activity of Ashwagandha (Withania somnifera) in healthy volunteers. J Ayurveda Integr Med. 2012 Jul;3(3):111-4. doi: 10.4103/0975-9476.100168. PMID: 23125505; PMCID: PMC3487234.

    [14] Wankhede S, Langade D, Joshi K, Sinha SR, Bhattacharyya S. Examining the effect of Withania somnifera supplementation on muscle strength and recovery: a randomized controlled trial. J Int Soc Sports Nutr. 2015 Nov 25;12:43. doi: 10.1186/s12970-015-0104-9. PMID: 26609282; PMCID: PMC4658772.

    [15] Chandrasekhar K, Kapoor J, Anishetty S. A prospective, randomized double-blind, placebo-controlled study of safety and efficacy of a high-concentration full-spectrum extract of ashwagandha root in reducing stress and anxiety in adults. Indian J Psychol Med. 2012 Jul;34(3):255-62. doi: 10.4103/0253-7176.106022. PMID: 23439798; PMCID: PMC3573577.

    [16] Andrade C, Aswath A, Chaturvedi SK, Srinivasa M, Raguram R. A double-blind, placebo-controlled evaluation of the anxiolytic efficacy ff an ethanolic extract of withania somnifera. Indian J Psychiatry. 2000 Jul;42(3):295-301. PMID: 21407960; PMCID: PMC2958355.

    [17] Candelario M, Cuellar E, Reyes-Ruiz JM, Darabedian N, Feimeng Z, Miledi R, Russo-Neustadt A, Limon A. Direct evidence for GABAergic activity of Withania somnifera on mammalian ionotropic GABAA and GABAρ receptors. J Ethnopharmacol. 2015 Aug 2;171:264-72. doi: 10.1016/j.jep.2015.05.058. Epub 2015 Jun 9. PMID: 26068424.

    [18] Cooley K, Szczurko O, Perri D, Mills EJ, Bernhardt B, Zhou Q, Seely D. Naturopathic care for anxiety: a randomized controlled trial ISRCTN78958974. PLoS One. 2009 Aug 31;4(8):e6628. doi: 10.1371/journal.pone.0006628. PMID: 19718255; PMCID: PMC2729375.

    [19] Gorelick J, Rosenberg R, Smotrich A, Hanuš L, Bernstein N. Hypoglycemic activity of withanolides and elicitated Withania somnifera. Phytochemistry. 2015 Aug;116:283-289. doi: 10.1016/j.phytochem.2015.02.029. Epub 2015 Mar 18. PMID: 25796090.

    [20] Agnihotri AP, Sontakke SD, Thawani VR, Saoji A, Goswami VS. Effects of Withania somnifera in patients of schizophrenia: a randomized, double blind, placebo controlled pilot trial study. Indian J Pharmacol. 2013;45(4):417-418. doi:10.4103/0253-7613.115012

    [21] Andallu B, Radhika B. Hypoglycemic, diuretic and hypocholesterolemic effect of winter cherry (Withania somnifera, Dunal) root. Indian J Exp Biol. 2000 Jun;38(6):607-9. PMID: 11116534.

    [22] Vyas AR, Singh SV. Molecular targets and mechanisms of cancer prevention and treatment by withaferin a, a naturally occurring steroidal lactone. AAPS J. 2014 Jan;16(1):1-10. doi: 10.1208/s12248-013-9531-1. Epub 2013 Sep 18. PMID: 24046237; PMCID: PMC3889529.

    [23] Nishikawa Y, Okuzaki D, Fukushima K, Mukai S, Ohno S, Ozaki Y, Yabuta N, Nojima H. Withaferin A Induces Cell Death Selectively in Androgen-Independent Prostate Cancer Cells but Not in Normal Fibroblast Cells. PLoS One. 2015 Jul 31;10(7):e0134137. doi: 10.1371/journal.pone.0134137. PMID: 26230090; PMCID: PMC4521694.

    [24] Khazal KF, Hill DL, Grubbs CJ. Effect of Withania somnifera root extract on spontaneous estrogen receptor-negative mammary cancer in MMTV/Neu mice. Anticancer Res. 2014 Nov;34(11):6327-32. PMID: 25368231; PMCID: PMC4386658.

    [25] Chang E, Pohling C, Natarajan A, Witney TH, Kaur J, Xu L, Gowrishankar G, D’Souza AL, Murty S, Schick S, Chen L, Wu N, Khaw P, Mischel P, Abbasi T, Usmani S, Mallick P, Gambhir SS. AshwaMAX and Withaferin A inhibits gliomas in cellular and murine orthotopic models. J Neurooncol. 2016 Jan;126(2):253-64. doi: 10.1007/s11060-015-1972-1. Epub 2015 Dec 9. PMID: 26650066; PMCID: PMC5597337.

    Informacje zawarte na blogu nie powinny być wykorzystywane lub traktowane jako porada medyczna.

    0 0 głosy
    Article Rating
    Subskrybuj
    Powiadom o
    guest
    0 komentarzy
    Najnowsze
    Najstarsze Najwięcej głosów
    Opinie w linii
    Zobacz wszystkie komentarze

    Dołącz do naturalnego kręgu.

    Inne artykuły w tej kategorii