Tabletki antykoncepcyjne – cała prawda

AKTUALIZACJA:
Agnieszka Czekaj

Dyskusja: Brak

Pigułki hormonalne są jedną z najpopularniejszych metod antykoncepcji, a jednak wciąż budzą wiele kontrowersji – częściej od strony etycznej, niż zdrowotnej. Tymczasem efekty uboczne ich stosowania są znacznie bardziej niebezpieczne, niż sądzimy. Do tego nauka wciąż nie bardzo rozumie, w jaki sposób syntetyczne hormony wpływają na organizm kobiety, zwłaszcza na procesy metaboliczne oraz mózg.

Historia w „pigułce”

Zacznijmy od początku, czyli od samego powstania antykoncepcji hormonalnej.

W latach 30-tych XX w. niemiecki biochemik Karl Heinrich Slotta jako pierwszy wyekstrahował progesteron i opisał jego strukturę chemiczną. W 1944 r. badacze Bickenbach i Paulikovics udowodnili, że progesteron zatrzymuje owulację u kobiet, a na początku lat 50-tych austriacko-amerykański chemik Carl Djerassi syntetyzował noretydron – pierwszy doustny środek antykoncepcyjny. 

Parę lat później szeroko zakrojone badania Gregory’ego Pincusa wykazały, że środki hormonalne rzeczywiście skutecznie zapobiegają ciąży. Już w 1960 zalegalizowano tego rodzaju farmaceutyki w USA, zaś rok później w większości krajów Europy[1].

Britt Ingjerd Nesheim, norweska emerytowana profesor i emerytowana konsultantka w Klinice Zdrowia Kobiet w szpitalu uniwersyteckim oraz na Uniwersytecie w Oslo, wspomina o kontrowersjach, jakie pigułki antykoncepcyjne budziły już w latach 60-tych. Chociaż Norwegia była jednym z najbardziej powściągliwych krajów, jeśli chodzi o wprowadzenie na rynek tych środków, to nawet wówczas, kiedy rząd wreszcie zdecydował się na ten krok (w 1967), wciąż praktycznie nie było badań weryfikujących ich ewentualne skutki uboczne[2].

Początki doustnej antykoncepcji w ogóle sięgają ciemnych zaułków historii. W Niemczech badania nad nimi były finansowane przez reżim nazistowski. Hitler pragnął wykorzystać te środki do realizowania swojego planu eugeniki (między innymi, aby sterylizować kobiety narodowości polskiej czy żydówki). Wspomniany już Pincus oraz jego współpracownik Rock eksperymentowali z antykonceptykami na kobietach z Puerto Rico (łatwiej było tam o pozwolenie na takie niebezpieczne badania, niż w USA), które z powodu biedy chciały uniknąć zajścia w ciążę, a nawet na pacjentkach klinik leczenia niepłodności w Bostonie[2].

Oczywiście od tamtych czasów wiele się zmieniło. Dawki hormonów były wielokrotnie modyfikowane, aby zredukować efekty uboczne. Powstały nowe generacje pigułek, znacznie lepiej przebadanych. Niestety w czasie prac naukowcy dowiedzieli się również wiele na temat efektów ubocznych antykoncepcji hormonalnej. Było ich więcej, niż ktokolwiek początkowo przypuszczał.

Dzisiaj pigułki, zdaniem lekarzy i badaczy, mają być znacznie bezpieczniejsze. Pytanie: czy na tyle bezpieczniejsze, aby zupełnie beztrosko je stosować?

tabletki-antykoncepcyjne

Rodzaje tabletek antykoncepcyjnych

Tabletki antykoncepcyjne stosowane dzisiaj dzielą się na dwa podstawowe typy: dwuskładnikowe i jednoskładnikowe.

Tabletki dwuskładnikowe zawierają dwa podstawowe hormony regulujące przebieg menstruacji: estrogen oraz progesteron (a właściwie progestagen, czyli syntetyczną formę tego hormonu). 

Pigułki dwuskładnikowe hamują owulację poprzez blokowanie dojrzewania pęcherzyków Graafa. Wpływają też na błonę śluzową macicy i śluz szyki macicy, przez co mają utrudniać przemieszczanie się plemników albo też zapobiegać zagnieżdżeniu zarodka w macicy.

Drugi typ tabletek antykoncepcyjnych, czyli jednoskładnikowe, to pigułki nowej generacji, które zawierają wyłącznie progestagen. Ten rodzaj ma mieć łagodniejsze działanie – syntetyczny hormon ma przede wszystkim zagęszczać śluz szyjki macicy, co uniemożliwia plemnikom przedostanie się do komórki jajowej. Czasem jednak pigułki powodują również zatrzymanie jajeczkowania.

Na to jaki rodzaj tabletek przepisze lekarz, może mieć wpływ wiek, stan zdrowia, przebyte choroby oraz to, czy kobieta była już wcześniej w ciąży (np. pigułki jednoskładnikowe nie hamują laktacji, dlatego stosowane są zwykle przez kobiety karmiące piersią). Lekarz powinien dokładnie zbadać pacjentkę pod kątem predyspozycji genetycznych i aktywnych oraz przebytych chorób, i dopiero potem wybrać odpowiednie pigułki antykoncepcyjne, albo w ogóle odmówić wypisania recepty. Jest to jednak tylko teoria, mająca niewiele wspólnego z praktyką.

Zastosowanie pigułek antykoncepcyjnych

Oczywiście tabletki antykoncepcyjne pełnią jedną główną funkcję – zapobiegają niechcianej ciąży. Pigułki, będące jedną z odmian hormonalnej antykoncepcji, mają w tym zakresie najlepsze wyniki – tzw. wskaźnik Pearla ocenia się dla nich na 0,2-0,7 (oznacza to, że przy stosowaniu tej metody tylko 2-7 kobiet na 1000 zachodzi w niechcianą ciążę).

Czasami hormonalne środki antykoncepcyjne traktuje się też jako „leki” przy bolesnych miesiączkach, problemach skórnych (zwłaszcza trądziku) czy endometriozie. Wyciszają one objawy związane z zaburzeniami hormonalnymi, dzięki czemu takie przypadłości są mniej dokuczliwe. Nie są one jednak lekami per se, ponieważ w ogóle nie uderzają w przyczyny zaburzeń – po prostu hamują cykl menstruacyjny, dzięki czemu dolegliwości znikają.

Znane przeciwwskazania

Wiele chorób i dolegliwości stanowi poważne przeciwwskazanie do stosowania tabletek antykoncepcyjnych. Dlatego przed przypisaniem określonego rodzaju tabletek, lekarz powinien dokładnie zbadać pacjentkę, głównie pod kątem chorób krążenia i metabolicznych, układu nerwowego oraz odpornościowego.

Tabletki (antykoncepcja doustna) są oficjalnie przeciwwskazane przy takich dolegliwościach jak [3]

  • nadciśnienie – musi być aktywnie leczone i utrzymywane pod kontrolą, w przeciwnym razie stanowi zbyt wielkie zagrożenie dla zdrowia (ryzyko zakrzepów),
  • cukrzyca – szczególnie na początku stosowania, tabletki mogą podwyższać poziom cukru we krwi (hiperglikemia),
  • tromboza, czyli zakrzepica żył głębokich – przebyta lub czynna oraz w przypadku występowania predyspozycji genetycznych albo zwiększonego ryzyka zachorowania; zażywanie doustnej antykoncepcji może też samo doprowadzić do rozwoju zakrzepicy.
  • migreny – zwłaszcza tzw. migreny z aurą,
  • nowotwory (aktywne lub wyleczone) piersi oraz narządów płciowych,
  • choroby zastawek sercowych,
  • choroba niedokrwienna serca,
  • palenie papierosów – zwłaszcza w przypadku osób po 35 roku życia.

Przy tych chorobach tabletki znacznie zwiększają ryzyko wystąpienia zdarzeń sercowo-naczyniowych (np. zawału serca, udaru mózgu). Badania dowiodły, że ryzyko zdrowotne jest zbyt duże, aby przepisywać środki antykoncepcyjne, jeśli kobieta cierpi na którąś z tych chorób [3].

Wszystkie te przeciwwskazania nie są żadną tajemnicą i możemy je znaleźć sami na ulotkach preparatów. Np. wśród przeciwwskazań do stosowania popularnego preparatu są, oprócz wspomnianych wyżej, także: stany prodromalne (np. dławica piersiowa, przemijające napady niedokrwienne), wszelkie incydenty naczyniowo-mózgowe, zaburzenia gospodarki lipoproteinowej (np. cholesterolu i trójglicerydów), niedobory niektórych białek, niski poziom homocysteiny, obecność przeciwciał antyfosfolipidowych (występujące m. in. przy nietolerancjach pokarmowych, np. celiakii i nadwrażliwości na gluten), choroby trzustki i wątroby, w tym guzy (aktualne oraz przebyte) czy niewydolność nerek.

Bardzo podobne przeciwwskazania znajdziemy na ulotkach innych tabletek antykoncepcyjnych – zawsze głównym zagrożeniem są zaburzenia krzepliwości krwi bądź same predyspozycje w tym kierunku (genetyczne lub wynikające ze stylu życia, np. palenia papierosów). Problem w tym, że wykrywalność takich dolegliwości, zwłaszcza u młodych kobiet, jest bardzo ograniczona.

Ale zwróćmy jeszcze uwagę na kilka innych przeciwwskazań. Np. na ulotce jednego z preparatów[4] znajdziemy informację, aby pacjentka, jeżeli chce korzystać z pigułek antykoncepcyjnych, koniecznie poinformowała lekarza w wypadku gdy: cierpi na otyłość, migrenę, ma podwyższony poziom tłuszczów we krwi lub jeżeli w najbliższej rodzinie występował rak piersi, choroby zakrzepowe, zawał serca czy udar mózgu. Te wszystkie przypadłości stanowią jednocześnie przeciwwskazania oraz możliwe skutki uboczne stosowania tabletek.

Problem w tym, że trudno dzisiaj znaleźć osobę, u której nie występowałoby chociaż jedno z podobnych przeciwwskazań. Epizody sercowo-naczyniowe w rodzinie? Ciężko znaleźć taką, u której takowe się nie zdarzały… Otyłość, niewłaściwy poziom cholesterolu, choroby trzustki i wątroby, samo palenie papierosów… Lista wydłuża się w nieskończoność. Tak, że trudno chyba znaleźć jakąkolwiek osobę, która na żadną z wymienionych dolegliwości nie cierpi.

Czym grozi antykoncepcja hormonalna?

Najpierw przeczytaj ulotkę

Do licznych przeciwwskazań dochodzi nie mniej przepastna lista środków ostrożności i działań niepożądanych. 

Do najczęstszych efektów ubocznych należą:

  •  zaburzenia miesiączkowania, 
  • krwawienia międzymiesiączkowe, 
  • ból piersi, 
  • ból głowy, migreny
  • nastroje depresyjne, 
  • nudności, 
  • upławy oraz kandydoza (drożdżyca) pochwy. 

Niezbyt często (jak to określa ulotka), pojawiają się zmiany libido, zaburzenia ciśnienia tętniczego, problemy skórne, zapalenia okolic intymnych czy zmiany masy ciała.

Mogą rozwinąć się także nadwrażliwości i alergie, astma, zakrzepica, rumienie, niedosłuch, zaburzenia czynności wątroby oraz nowotwory tego narządu. Dodatkowo niektóre badania sugerują, że mogą mieć związek z wywołaniem lub nasileniem aktywności chorób takich jak: Leśniewskiego-Crohna, wrzodziejące zapalenie jelita grubego, padaczka, migrena, endometrioza, mięśniaki macicy, porfiria, toczeń i inne. Stosowanie preparatu zwiększa też ryzyko raka szyjki macicy (zwłaszcza u osób długotrwale zażywających pigułki) oraz raka piersi (rzadziej).

Pierwsze dolegliwości

Zaraz po rozpoczęciu stosowania, pigułki wywołują szereg charakterystycznych dolegliwości. Dotykają one co drugą kobietę wybierającą tę metodę antykoncepcji: krwawienia międzymiesiączkowe, nudności, bóle głowy, nadwrażliwość piersi, zatrzymanie wody w organizmie i w efekcie tego przyrost masy ciała, stany depresyjne, spadek libido, kłopotliwe zmiany w śluzie pochwy. 

Niestety w gabinetach lekarskich, w których kobiety szukają pomocy, słyszą one najczęściej ten jeden frazes: „To przejdzie”. I rzeczywiście, lekarze nie mylą się co do faktu, że organizm z czasem przyzwyczaja się do zmian hormonalnych. Jednak zupełnie ignorują przy tym długofalowe skutki takiej ingerencji w naturalne procesy.

Najgroźniejsze skutki – choroby krążenia i nowotwory

Chociaż już te pierwsze, przejściowe problemy są dość poważne i świadczą o tym, jak wielki szok stanowi dla organizmu terapia hormonalna, to prawdziwym zmartwieniem są skutki długotrwałego stosowania pigułek.

Spójrzmy jeszcze raz na tę długą listę chorób. Wszystkie wiążą się ściśle albo z układem krążenia, albo z metabolizmem, albo z układem odpornościowym. Najważniejszymi systemami w ludzkim ciele. Najmniejsze zaburzenie, o którym możemy nie wiedzieć, w połączeniu z tabletkami prawdopodobnie przyniesie poważne skutki, których też nie jesteśmy w stanie przewidzieć.

Największe niebezpieczeństwo to choroby układu krążenia. Antykoncepcja hormonalna może być szczególnie niebezpieczna przy nadkrzepliwości krwi i powodować powstawanie zakrzepów lub rozwój zakrzepicy naczyń krwionośnych. 

serca-anatomia

Nie ma też wątpliwości, że antykoncepcja hormonalna zwiększa ryzyko raka narządów płciowych: piersi, endometrium, a przede wszystkim szyjki macicy. Międzynarodowa organizacja zdrowia WHO zalicza pigułki do najwyższej kategorii czynników rakotwórczych [5] (w tej samej grupie znajdują się np. azbest czy różne rodzaje chorobotwórczej radiacji, wyroby tytoniowe czy wysokoprzetworzone mięso). 

Nierównowaga hormonalna wywołana stosowaniem tabletek antykoncepcyjnych może też powodować choroby skóry i alergie.

Niejasny wpływ na mózg

Niektóre badania wykazują np., że mogą poprawiać pamięć czy koncentrację. Nikt nie wie jednak, jakie są długofalowe konsekwencje sztucznego manipulowania stężeniem hormonów we krwi. Pewne jest, że pigułki mogą wpływać na strukturę mózgu i zachodzące w nim procesy neurochemiczne. Do tej pory nie prowadzono jednak systematycznych badań, które mogłyby wyjaśnić, co dzieje się z mózgiem pod wpływem stosowania takich preparatów hormonalnych [1].

Istnieją przesłanki mówiące, że tabletki antykoncepcyjne mogą prowadzić do tzw. maskulinizacji mózgu kobiety (nadaniu mu cech męskich). Wynika to z tego, że pod wpływem przyjmowania sztucznych hormonów, organizm sam przestaje produkować kobiece hormony płciowe: estrogen i progesteron. Kiedy ich stężenie we krwi spada, tworzy się miejsce dla enzymów sprzyjających syntezie testosteronu, czyli hormonu w głównej mierze odpowiedzialnego za rozwój męskich cech płciowych. Stąd prawdopodobnie podwyższony testosteron może stopniowo zmieniać strukturę mózgu przez lata stosowania antykoncepcji hormonalnej.

Syntetyczne hormony wpływają też na neuroprzekaźniki, np. serotoninę, czyli tzw. hormon szczęścia. Przez krótki czas mogą dzięki temu wpływać na nastrój (polepszać lub pogarszać, jeśli zbytnio zawyżają poziom hormonów). Powiedzmy więc wprost – syntetyczne hormony zawarte w pigułkach zmieniają mózg w sposób, którego nikt do końca nie może przewidzieć. I wygląda na to, że nikt do tej pory specjalnie nie zainteresował się tym, co dzieje się z mózgiem poddawanym wieloletniej terapii hormonalnej…

mozg

A co z nastolatkami stosującymi tabletki antykoncepcyjne? Przecież stosują je nawet 16-letnie dziewczyny, u których mózg i układ nerwowy wciąż jeszcze dynamicznie się rozwijają, są plastyczne i wrażliwe. To okres dojrzewania, w którym hormony płciowe mają wpływ na cały rozwój psychofizyczny. A jednak żaden badacz nie wie, jak środki antykoncepcyjne oddziaływują na rozwój układu nerwowego.

Więcej niewiadomych

To właśnie świadomość, jak wiele wciąż nie wiemy powinna najbardziej niepokoić.

Na przykład nie do końca jasny jest związek pigułek z chorobami autoimmunologicznymi. Z pewnością antykoncepcja hormonalna może upośledzać układ odpornościowy (stąd alergie i zwiększone ryzyko nowotworów), a ulotki ostrzegają także o negatywnym wpływie na zdrowie jelit (np. na zaostrzenie objawów choroby Leśniewskiego-Crohna). Trzewia to centrum odpornościowe ludzkiego organizmu, w którym znajduje się ok. 90% wszystkich komórek immunologicznych. 

Dlatego cokolwiek uderza w jelita, obniża też naszą odporność i naraża infekcje, szkodliwe bakterie i pasożyty, czyli jednym słowem – zagraża całemu organizmowi.

Niektóre kobiety mówią też o problemach z zajściem w ciążę po odstawieniu tabletek. Po dłuższym okresie przyjmowania, organizm może dosłownie zacząć wariować, jeżeli przestaniemy przyjmować pigułki i prawdopodobnie będzie potrzebował trochę czasu, aby wrócić do równowagi hormonalnej i odzyskać płodność. Stosunkowo częstym problemem mogą być zaburzenia śluzu szyjki macicy oraz zagęszczenie śluzu w jajowodach, co może utrudniać zapłodnienie.

Problem jest – co na to ludzie?

Pozwy i kontrowersje

Antykoncepcja hormonalna budzi kontrowersje nie od dzisiaj.

W wielu krajach przybywa pozwów sądowych dotyczących środków antykoncepcyjnych. Wciąż problemem jest np. ustanowienie, aby badania sercowo-naczyniowe i predyspozycji genetycznych były obowiązkowe. Tymczasem mutacje genetyczne predysponujące do powstawania zakrzepów są całkiem częste [6].

Wiele pozwów wniesiono np. przeciw niemieckiemu gigantowi farmaceutycznemu Bayer, producentowi popularnych pigułek antykoncepcyjnych. W USA w samym 2012 roku roszczenia wobec firmy wyniosły ponad 402 miliony dolarów. Chociaż firma rozwiązuje większość spraw polubownie, to w obliczu kolejnych pozwów zwiększyła fundusze na odszkodowania dla swoich klientów [7].

Najświeższą sprawą poruszającą opinie publiczną w USA jest wycofanie przez ten sam koncern wkładek hormonalnych, które powodują poważne problemy zdrowotne u kobiet je stosujących, w tym prawdopodobnie choroby autoimmunologiczne [8].

Pułapka ignorancji

Mało mówi się o efektach ubocznych stosowania antykoncepcji hormonalnej. 

Konsekwencje tego milczenia są bardzo niepokojące. Wiele kobiet, a zwłaszcza młodych dziewczyn, stosuje antykoncepcję hormonalną nie mając pojęcia o długiej liście przeciwwskazań i efektów ubocznych. 

Dlaczego „pigułka” jest bardziej niebezpieczna, niż się nam wydaje?

Nieskuteczna diagnostyka

Wiele chorób będących przeciwwskazaniem do stosowania pigułek można przegapić na etapie diagnostyki (zwłaszcza zakrzepicę u młodych kobiet) [9].

Teoretycznie lekarz powinien dokładnie zbadać pacjentkę przed przypisaniem odpowiedniego środka, ale w rzeczywistości nie ma takiego obowiązku i kobiety często od ręki dostają receptę na najpopularniejsze albo najtańsze środki. 

Nie mniej ważny jest wywiad rodzinny, który powinien przeprowadzić lekarz. Ma on wskazać, czy pacjentka jest narażona na efekty uboczne ze względu na obciążenia genetyczne. Oczywiście ta metoda też pozostawia wiele do życzenia. Po pierwsze – wielu lekarzy zupełnie ignoruje ten etap. Po drugie – o wielu chorobach rodzinnych możemy nie wiedzieć, nie pamiętać, mogły one nawet nie zostać nigdy zdiagnozowane u naszych krewnych. Po trzecie wreszcie – kobieta przychodząca do lekarza po receptę na pigułki może takie fakty zwyczajnie ukrywać, co wprawdzie zrzuca odpowiedzialność na nią samą, ale nie jest wcale usprawiedliwieniem nieskutecznych procedur diagnostycznych ze strony lekarza.

Nie mieszajmy z hormonami

Pigułki zawierają skoncentrowane dawki żeńskich hormonów: estrogenu i/lub syntetycznego progesteronu (progestagenu). Kojarzymy je zwykle wyłącznie z funkcjami płciowymi, ale w rzeczywistości mają one znacznie szerszy wpływ na organizm kobiety. 

Układ endokrynny to najważniejszy regulator wszystkich procesów w organizmie, dlatego manipulowanie hormonami ma znacznie dalej idące konsekwencje, niż tylko zapobieganie ciąży.

Nieprawidłowe poziomy estrogenu mogą powodować u kobiet mnóstwo różnych problemów zdrowotnych np.: przyrost masy ciała, zaburzenia funkcji wątroby i dróg żółciowych, dolegliwości neurologiczne (migreny) i ze strony układu pokarmowego (nudności, wymioty), zaburzenia gospodarki wodnej (zatrzymywanie wody w organizmie). 

Progesteron natomiast jest ważnym hormonem metabolicznym. Wpływa na temperaturę ciała, stężenie aminokwasów i normalizację glukozy we krwi, a nawet na samo oddychanie.

Estrogeny i progesteron nie działają oczywiście „w pojedynkę”. Są ściśle sprzężone z innymi hormonami, np. prolaktyną, hormonami przysadki mózgowej: lutropiną (która reguluje wydzielanie progesteronu) oraz folikulotropiną (regulującą produkcję estrogenów), a powiązania ciągną się dalej również do hormonów tarczycy

mozg-tarczyca

Dlatego estrogeny i progesteron pełnią więc znacznie szersze funkcje, niż tylko regulowanie cyklu miesięcznego. Wpływają na cały organizm. 

Pigułki powodują bardzo gwałtowne zmiany hormonalne, do których czasami organizm się przyzwyczaja, a czasami nie. I nie wiadomo, co jest gorsze. Jeśli ciało przywyknie, przestaje ono samodzielnie produkować potrzebne hormony, jeśli nie – nierównowaga się utrzymuje się, powodują konsekwencje zdrowotne i psychiczne.

Nieproporcjonalne ryzyko – czy chcesz je podejmować?

Układ hormonalny to główny regulator naszego zdrowia. Zaburzając jego działanie środkami syntetycznymi, wytrącamy go z równowagi. To tak, jakby zwolnić z firmy najważniejszych kierowników i mieć nadzieję, że biznes sam się poprowadzi dalej. To kiepska strategia, która zapowiada szybki upadek.

Źródła (kliknij, aby rozwinąć)

[1] Belinda A. Pletzer, Hubert H. Kerschbaum, 50 years of hormonal contraception—time to find out, what it does to our brain, Front Neurosci. 2014; 8: 256, dostęp internetowy: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4139599/

[2] http://sciencenordic.com/contraceptive-pill-story-sexual-liberation-and-dubious-research-methods

[3] Danielle B. Cooper; Rotimi Adigun, Oral Contraceptive Pills; https://www.ncbi.nlm.nih.gov/books/NBK430882/

[4] http://chpl.com.pl/data_files/2011-09-08_11_07_26_mercilon_smpc_clean.pdf

[5] https://monographs.iarc.fr/list-of-classifications-volumes/

[6] https://www.abc.net.au/triplej/programs/hack/tga-gives-use-of-diane-the-green-light/9654358

[7] https://www.drugwatch.com/yaz/settlements/

[8] https://thehill.com/policy/healthcare/398096-bayer-pulls-controversial-birth-control-off-market-after-years-of

[9] Dugalić S. i in., The association between IUGR and maternal inherited thrombophilias: A case-control study, Medicine (Baltimore). 2018 Oct; 97(41): e12799; link: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/30313110

Powyższa treść nie stanowi porady o charakterze medycznym w rozumieniu powszechnie obowiązujących przepisów prawa.

Czy wiesz, że...

Naprawdę lubię korespondować ze znajomymi i przyjaciółmi. Przesyłam mnóstwo dodatkowych, niepublikowanych nigdzie informacji, ciekawostek, studium przypadków, przemyśleń i obserwacji drogą mailową do najbardziej zainteresowanych czytelników bloga. Zapraszam do wspólnej korespondencji.

Podziel się wiedzą.

 Jesteś specjalistą i posiadasz doświadczenie w naturoterapii, zielarstwie lub dietetyce?
Możesz pisać dla Naturalnej Wiedzy.

0 0 głosy
Ocena
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze

Dołącz do Naturalnego Kręgu.

Dołącz tylko wtedy, jeżeli jesteś gotowa/y na dużą dawkę przemyśleń z mojej strony i liczną korespondencję.
Krąg ten traktuję bardzo personalnie, jest to rodzaj pamiętnika dla przyjaciół.